Zanurzasz twarz w wodzie i masz wrażenie, że wskoczyłaś w ekran dokumentu przyrodniczego. Tylko że to nie film, to się dzieje naprawdę, i dzieje się wokół Ciebie. Morze w Sataya to nie tylko błękit – to pełna paleta barw. Masz tutaj okazję zobaczyć piękne ryby, kolorową rafę i bogactwo życia morskiego. Każdy ruch odsłania coś nowego, a najtrudniejsze jest to… że nie chcesz już wynurzać się na powierzchnię. Ten tekst to przewodnik po tej przestrzeni tej, której nie zobaczysz z pokładu statku. Zejdziemy razem pod wodę i zobaczymy, co naprawdę kryje się w sercu tej rafy.

Rafa w jakości, której nie odda żaden ekran

Woda w Sataya jest ciepła, spokojna i przejrzysta, często możesz widzieć nawet na 30 metrów w głąb. Po zejściu pod wodę masz wrażenie, że oglądasz film w jakości 8K!  Temperatura sięga tu ok. 25°C, stwarzając idealne warunki do snorkelingu.

Pomiędzy koralowcami przemykają różnego W rafie żyje ponad 200 gatunków ryb. Czasem z dna wznosi się majestatyczny napoleon, który potrafi mieć dwa metry długości. Bywają też żółwie zielone, płaszczki, skrzydlice o rozłożystych płetwach i murenowate, które wyglądają jak strzegące wejścia do jakiegoś tajemniczego miasta.

Rafa koralowa Sataya ma długość około 45 kilometrów. To ogromna, żywa struktura – w dzień skrywa się, w nocy otwiera. Delikatne polipy wychodzą na powierzchnię i rozkładają się jak nocne kwiaty. Nie trzeba schodzić głęboko – wszystko to możesz zobaczyć z maską i rurką.

Zobacz, ale nie przeszkadzaj

Snorkeling w Sataya nie wymaga doświadczenia, ale wymaga uważności. Zasady są proste:

  • nie dotykaj niczego – nie musisz, żeby być blisko
  • pływaj spokojnie, bez pośpiechu i machania rękami
  • nie dokarmiaj ryb – to zaburza ich rytm i szkodzi rafie
  • używaj tylko biodegradowalnych kremów z filtrem, albo… zrezygnuj z kremu na czas pływania

Nie chodzi o to, że „czegoś nie wolno”. Chodzi o to, że jesteś w miejscu, które przetrwało bez człowieka i które zasługuje na to, by nadal tak funkcjonować.

,,Co usłyszę, kiedy się zanurzę?”

To pytanie często pojawia się na rejsach. To zaskakujące, jak bardzo jesteśmy przyzwyczajeni do dźwięku. Nawet cisza, taka domowa nie jest prawdziwa. Zawsze coś w tle brzęczy, gra, mruczy, powiadamia.

Gdy ludzie schodzą pod wodę wszystko się zmienia. Pierwszy raz bez muzyki, powiadomień, rozmów i nagle pojawia się przestrzeń. Cisza. I to, co najważniejsze, czyli bycie „tu i teraz”. Z oddechem, rytmem własnego ciała i otwartymi oczami.

Woda wycisza inaczej niż las. Inaczej niż góry. To cisza, która otula z każdej strony. Która nie prosi, żebyś coś mówiła, tłumaczyła się, planowała. Ciężko to opisać w inny sposób, dlatego tak bardzo zapraszamy aby tego doświadczyć!

Ruszamy w czerwcu, doświadcz tego razem z nami

Wielu uczestników naszych rejsów mówi po powrocie, że to był ich pierwszy tak świadomy kontakt z oceanem. Że nagle poczuli coś więcej niż tylko ciepło wody i usłyszeli siebie. Takie spotkania pozostają w pamięci i są początkiem wielu kolejnych powrotów.W czerwcu znów wypływamy na tygodniowy rejs. Kameralna grupa, 35-metrowy statek, 7 dni z dala od schematów.
Snorkeling, obserwacje, cisza i rozmowy, świeże jedzenie i przestrzeń, w której możesz być naprawdę obecna. Jeśli chcesz zobaczyć rafę, która wygląda jak żywy obraz – ta podróż jest dla Ciebie. Dołącz do nas: https://www.facebook.com/events/575819392167615

Your Question